Thursday, March 7, 2019

30.04.2019 "Tube rolling" ECC82/12AU7/ECC186 w Audio Note OTO Phono SE Signature


Nie często kolekcjonuję lampy tego samego rodzaju i bawię się w porównania ich brzmienia, jednak tym razem postanowiłem zrobić test brzmienia wielu różnych lamp ECC82/12AU7 w części przedwzmacniacza urządzenia Audio Note OTO PHONO SE Signature.

Audio Note OTO SE to wzmacniacz zintegrowany typu ALL-IN-ONE na lampach mocy EL84 w konfiguracji PSE, po dwie EL84 na kanał stereo, sterowanych podwójnymi triodami ECC83/12AX7 w układzie SRPP i części przedwzmacniacza na lampie ECC82 z rezystorem 220ohm w katodzie, anodą obciążona rezystorem 20k i punkcie pracy 123V (anoda-katoda), -1.85V na siatce, czyli prądzie płynącym przez ECC82 około 8.5mA.

W katodzie ECC82 brakuje kondensatora stosowanego często w układzie autobias, co zmniejsza wzmocnienie lampy ECC82 i wprowadza małe lokalne sprzężenie zwrotne, ale jest to rozwiązanie dobre dla brzmienia.

Jedna podwójna trioda ECC82 obsługuje obydwa kanały stereo.



Cała konstrukcja wyposażona jest w rezystory tantalowe Audio Note, mylarowo-olejowe kondensatory sygnałowe z folią miedzianą Audio Note oraz dobre kondensatory elektrolityczne, głównie Audio Note KAISEI, jak przystało na wersję "SIGNATURE+".

"OTO" ma bardzo bogate brzmienie, słodkie, pełne, dźwięczne.
Partnerem dla niego są głośniki Audio Note E z zewnętrznymi zwrotnicami zbudowanymi na kondensatorach papierowo-olejowych. 

Źródłem muzyki jest odtwarzacz strumieniowy LINN SNEAKY DS, który za pośrednictwem cyfrowego łącza elektrycznego SPDIF, wysyła sygnał cyfrowy do konwertera cyfrowo-analogowego Audio Note DAC 2.1x, którego mocno zmodyfikowałem i wyposażyłem z lampę prostowniczą i ogromny dławik anodowy Lundahla o indukcyjności 100H. Na wyjściu Audio Note DAC pracują lampy ECC88 i srebrno-miedziane kondensatory papierowo-olejowe Duelund.

Przedwmacniacz Audio Note M1 (współczesna wersja) ma niemal identyczną konstrukcję do przedwzmacniacza w OTO, ale ma w katodzie ECC82 kondensatory elektrolityczne, co zwiększa wzmocnienie lampy ECC82 i wpływa także na brzmienie (zmiana na lepszy kondensator elektrolityczny w katodzie  jest pierwszym upgrade'm jaki się zazwyczaj robi)

W AN "OTO" wzmocnienia jest aż nadto do wysterowania bezpośrednio wzmacniacza mocy, więc nawet na wyjściu przedwzmacniacza zastosowano dzielnik napięciowy obniżający napięcie sygnału.

Każda z ECC82 użytych w porównaniu jest nowa lub prawie nowa, ma dobre parametry zbliżone do danych katalogowych i jest odpowiednio wygrzana minimum kilkadziesiąt godzin w OTO (ang. break-in/burn-in). Proces wygrzewania lamp trwal wiele tygodni tuż przed samymi odsłuchami tak, aby były one niedawno używane. Postanowiłem podejść do odsłuchów bardzo profesjonalnie :-)

Zadziwiające, jak bardzo się lampy od siebie różnią budową. Szczególnie widać to po różnicach w wielkości anody. Powszechnie uważa się, że większe anody brzmią lepiej, pełniej. Zobaczymy.

RFT ECC82 ma najmniejsze anody i co ciekawe, ta lampa zdominowała całą Europę Centralną i Wschodnią. Możemy znaleźć RFT ECC82 ukryte pod logo Tesla, Telam, Tungsram, Haltron, nawet Telefunken. Budowa mikro-anody RFT jest tak charakterystyczna, że trudno o pomyłkę.

Uczestnicy porównania:

Niemiecki Telefunken ECC82 z gładkimi anodami opisany jako ARTISAN (tak, ma znak <> od spodu):


Amerykańska RCA 12AU7 "Clear TOP":


Współczesna chińska produkcja, mówi się, że znacznie lepsza niż wcześniejsze lampy z Chin, która przyszła wraz ze wzmacniaczem Audio Note OTO.
Obecnie (03/2019) wszędzie jest do kupienia nowsza (?) wersja tej lampy PSVANE ECC82 TREASURE MARK II. Wizualnie różni się tylko złoconymi nóżkami/pinami i złotym napisem (i pięknym pudełkiem w których dostarczana jest para tych lamp).
Cena na poziomie lamp "NOS":  PSVANE ECC82:


Brytyjski BRIMAR 12AU7:




Czechosłowacka SUPER TESLA ECC802S - kopia najdroższego Telefunkena ECC802S:


Unikalny odpowiednik ECC82 używany w komputerach, holenderski Philips/Amperex ECC186:



RFT ECC82 z dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej (DDR):


Postanowiłem dobrać do porówniania ecc82  bardzo różnorodną muzykę, od ostrego rocka do muzyki klasycznej.
Chodzi o bogactwo brzmienia, ale także o dynamikę, bas, czystość i różnorodność wysokich tonów, oddanie barwy i relaks, bez utraty tempa.
Mniej interesuje mnie sterofonia. To z wiekiem przechodzi i jest głównie domeną początkujących melomanów/ audiofilii...bez urazy....:-)

Nie chodzi tutaj o wskazanie czy dana ecc82 jest dobra czy zła, ale jakie zmiany wprowadza do brzmienia. To chyba oczywiste, że szukamy takiej lampy, która da nam to czego nam brakuje, a w zbyt ciepło brzmiącym systemie będzie to lampa dynamicza i grająca ostro, w zbyt ostro brzmiącym systemie, szukamy lampy ciepłej i eufonicznej.

Zacznijmy opis od Tesli ECC802S.

Jest coś takiego jak "wygrzewanie", czyli po angielsku "break-in/ burn-in". Czy to rezystor (tak, też on!) czy kondensator, czy lampa elektronowa - wszystko musi się "ułożyć" kiedy jest nowe. Ten proces zwykle trwa kilkadziesiąt godzin (moje doświadczenie wskazuje zwykle na 80% zmian w ciągu pierwszych 30 godzin pracy). 
W lampie starej NOS, nieużywanej od 50 lat, katoda musi znowy zacząć emitowac elektrony. Musi się aktywować proces emisyjny. Kiedy jednak wkładam do wzmacniacza "zwykłe" ecc82, praktycznie zmiany w brzmieniu są niezauważalne w funkcji czasu. Po kilku godzinach wszystko gra jak należy, ale już na samym początku brzmienie jest ustabilizowane w 70%. 

W przypadku Tesli jest inaczej. Pierwsze godziny grania są dramatycznie złe. Brzmienie jest zamknięte, twarde, bez wysokich tonów bez basu, bez "powietrza". Głuche i tępe.

Najlepiej wygrzewać lampy  elektronowe w krótkich, kilkugodzinnych cyklach nagrzewanie-chłodzenie, a nie przez permanentne włączenie. Wtedy ułożenie się lampy zajmuje mniej czasu. Takie przynajmniej zalecenia słyszałem od JACa z jacmusic.com, kiedy pytałem go EML20B i proces jej wygrzewania (grała nie najlepiej na początku). Może dla lamp pośrednio żarzonych jest inaczej?

W tym przypadku, po 5 włączeniach/wyłączeniach i 11 godzinach grania w sumie, nadal nie byłem zadowolny z brzmienia. Co prawda pojawiły się wysokie tony, ale brzmienie nadal było bardzo techniczne, jakby wyjęte z urządzenia pomiarowego. Musiałem wymieniać w DAC lampy ecc88 na cieplej brzmiące Mullardy, żeby była jakakolwiek przyjemność ze słuchania muzyki. W procesie wygrzewania podmieniałem Teslę na inne znane mi ECC82, żeby obserwować zachodzące w brzmieniu zmiany.

Jakość góry pasma była też nienajlepsza. Wysokie tony były ostre i nieco metaliczne. Głosy twarde. Musiałem usunąć ecc83 Tungsram z sekcji drivera EL84 i wrócić do RCA 5751, które mają nieco mniej wysokich tonów. 
Tesla jest niezwykle prezyzyjnie wykonana i sprawia wrażenie idealnie wytłumionej. Wygląda jak milion dolarów i zrobiona została do najlepszych oscyloskopów za $5k. Tutaj nie ma miejsca na najmniejsze nawet mikrofonowanie.

Na tym etapie, po 11 godzinach grania, można brzmienie TESLA opisać jako techniczne, precyzyjne, dokładne do bólu. Brakuje jej emocji i głębi. Pracuje jak chirurgicznie ostry skalpel. Nie ma czarujących głosów, plastycznej sceny stereofonicznej. Muzycy są trochę jak manekiny na scenie.
Na pewno da nowe życie urządzeniom grających zbyt ciepło, grubo czy ospale. Gra trochę tranzystorowo.

Gram dalej...mam wrażenie, że Tesla potrzebuje minimum 50 godzin grania a nie 11, żeby pokazała co potrafi. Czytałem wiele bardzo pozytywnych recenzji, więc jest jeszcze czas na definitywne oceny.

http://www.tubemaze.info/tesla-ecc802s/

Na pewno nie można jeszcze o niej powiedzieć, że jest "zrelaksowana i płynna" jak napisano....ale tutaj też pojawia się wątek długiego wygrzewania:

"...This tube requires very long burn in time..."...coś o tym wiem...:-)

*****************************

W końcu przyszedł czas, kiedy Tesla zaczęła śpiewać i można było przystąpić do odsłuchów.

Zrezygnowałem z osobnych rozdziałów poświęconych osobno każdej lampie, na rzecz jednej tabeli podsumowującej wrażenia muzyczne w wielu jego aspektach.

Tabela jest po angielsku, ale polscy czytelnicy mam nadzieję, że mi wybaczą.

Wzmacniacz rozgrzewałem grając dwie godziny.
Odsłuch składał sie z dwóch rund, w każdej inna kolejność lamp i inna muzyka, po 3 utwory w różnym stylu. Głośność nieco powyżej poziomu codziennego wieczornego słuchania.

Najnowsza tabela porównująca brzmienie lamp znajduje się na dole tej strony

Co z tego wynika?

Każda lampa z odsłuchiwanych pozwala na cieszenie się muzyką.

Gdybym miał wskazać jedną "do wszystkiego" to RCA "clear top". Nie ma słabych stron.

Dla melomanów słuchajacych muzyki klasycznej, akustycznej, głosów itp. najlepszym wyborem jest Philips/Amperex ECC186. Niezwykłe bogactwo środka pasma oraz trójwymiarowa przestrzeń muzyczna wciągają słuchacza w spektakl muzyczny.

Do ostrej muzyki, dynamicznej, rockowej - TESLA ECC802S. Po niekończących się godzinach wygrzewania "burn-in", w końcu się nieco zrelaksowała i otworzyła.

Telefunken, Brimar i PSVANE są dość podobne brzmieniowo i dają przyjemność słuchania. Nie są wybitne ale wystarczająco dobre. Najcieplej brzmi BRIMAR, PSVANE jest bardzo wyrównana, TFK więcej nacisku gładzie na górę pasma akustycznego, choć basu nie brakuje, ale dynamika w tym zakresie mogłaby być lepsza.

Wiele recenzji PSVANE MARK II opisują ja jako dorównującą brzmieniowo najlepszym lampom "NOS". Może wersja MARK II wnosi coś nowego do brzmienia. Ta wersja brzmi po prostu dobrze i wg. mnie lepiej niż RFT, ale nadal brakuje jej trochę do najlepszych lamp tego porównania.



RFT zamyka stawkę. Nie jest złą lampa. Jest przeciętna. Trochę bezbarwna brzmieniowo.

UPDATE 11.04.2019

Czas na rozszerzenie mojego testu odsłuchowego o nowe lampy.

3 utwory w kółko powtarzane i ciągła wymiana lamp we wszystkie strony w tym także lampy z poprzedniego porównania.

https://tidal.com/browse/track/56758290
https://tidal.com/browse/track/64801147
https://tidal.com/browse/track/28898392

Uczestnicy porównania:

Telefunken ecc802S.

Święty Gral lamp rodziny ECC82.


Lampa E80CC.

To jest prawie idealny odpowiednik ecc82/12AU7 z tą różnicą, że pobiera 2x więcej prądu grzania, czyli dla 6.3V wymaga 600mA i odpowiednio 300mA dla 12.6V.
Sprawdź, czy twoje urządzenie da radę zasilić tę lampę. Czy jest stabilizacja napięciowa, czy napięcie grzania nie obniży się przy większym poborze prądu? Czy mostek prostowniczy lub diody prostownicze mogą wyprostować taki prąd? Jeżeli jest to tylko jedna lampa to raczej nie ma problemu, ale jeżeli jest wiele lamp zasilanych razem z jednego źródła, to może być problem.
E80CC ma nieco większe wzmocnienie, jednak prawie niezauważalne w układzie mojego przedwzmacniacza. Elektrycznie, w moim przedwzmacniaczu oznacza to, że na siatce mam około -1.6V dla E80CC i około 145V na anodzie a dla ECC82 jest to odpowiednio około -1.85V i 120V.
E80CC jest bardzo wysoka, wielkości mniej więcej EL84, więc może się nie zmieścić do niektórych urządzeń.
Produkowana była do zastosowań komputerowych i tylko w dwóch fabrykach, jednej w Holandii i jednej na Węgrzech na licencji. Wersja węgierska posiada okrągłe otwory po obydwu stronach anody. Jest kilkaście różnych marek tych lamp, ale tylko dwie realne wersje. Wersja węgierska, Tungsram, ma srebne piny a holenderska złote.

E80CC ma około DWUKROTNIE niższy poziom zniekształceń harmonicznych niż ECC82!
http://kolbrek.hoyttalerdesign.no/index.php/tubes/distortion-in-small-signal-tubes

Nie zawsze oznacza to lepsze brzmienie, bo tranzystory mają zniekształcenia często o rząd wielkości mniejsze:-)

Węgierski Tungsram:


Holenderska wersja pod francuską marką RTC:


W moim Audio Note Oto wygląda to tak:


Jak one brzmią?

Najnowsza tabela porównująca brzmienie lamp znajduje się na dole tej strony

Zaskakujące, jak bardzo różnią sie od siebie brzmieniowo E80CC.
Węgierski Tungsram jest lampą o brzmieniu SUPER HI-FI. Bardzo dynamiczna, choć ma odrobinę agresywności w tonie i środek pasma nie jest tak bogaty jak wersja holenderska. Jeżeli masz gorsze nagrania, skompresowane, współczesne, to przestaje być przyjemnie, więc nie jest to lampa w pełni uniwersalna.

RTC, TFK, Philips i dziesiątki innych lamp E80CC ze złotymi nóżkami/pinami, to ta sama fabryka Philipsa z Holandii. Brzmienie typowo holenderskie, czyli bardzo bogaty środek pasma, piękne głosy, ale nieco pogrubiony i spowolniony. Góra pasma odrobinę schowana.

Kiedy zestawimy obok siebie ECC186 i holenderską E80CC widać podobieństwa brzmienia, choć nadal ECC186 ma pełniejsze i bogatsze brzmienie, ale kosztem braków w dynamice i pewnym ograniczeniem skali brzmienia. E80CC prezentują dźwięk o większej skali, także pomieszczenie, w którym graja muzycy jest większe. Muzycy na ecc82 są ściśnięci w mniejszym pokoju.

Słynny drogi Telefunken ECC802S nie powoduje u mnie efektu WOW, choć na przykład w Audio Note M1 zmiany brzmienia były bardziej spektakularne. Tam nie ma tantalowych rezystorów, lecz "zwykłe" Beyschlag. W pierwszej minucie uslyszałem 50Hz tło z gramofonu w czasie grania muzyki, które było nieobecne na holendeskich ecc82. Bardzo monitorowe brzmienie. Właściciel systemu korzystającego z tego przedwzmacniacza bardzo entuzjastycznie wyrażał się o tej lampie.
To jest brzmienie do którego się dorasta. Ono niczym mnie nie zaskakuje, ono jest po prostu idealnie wyrównane i niezwykle gładkie i płynne. Wszystko jest na swoim miejscu. Nic nie jest za grube lub za cienkie. Nie ma śladu agresji. Dynamika jest dobra. Bas jest świetny, głęboki. Góra pasma jest obecna, ale nie drażni jak czasem Tungsram E80CC. To jest dobre, szlachetne brzmienie, które może  nie zaskoczy niczym przy pierwszym kontakcie, ale po dłuższym słuchaniu nie pozostawia niedostatku. Co ciekawe brzmi zupełnie inaczej niż TESLA ECC802S, które jest "techniczna", nieco twarda, jasna i dynamiczna. Przy TESLI, TELEFUNKEN jest jak stare, dobre, dojrzałe wino. Tesla ECC802S jest nastolatkiem, silnym o mocnym charakterze ale jeszcze nieukształtowanym.

30.04.2019

Kolejna lampa dodana do zestawienia:
VALVO/SIEMENS E82CC, triple mica, silver plates.


To bardzo rzadka lampa, szczególnie w wersji triple mica, bo jest kilka wersji double mica ze srebrnymi anodami. W rzeczywistości to niklowe anody nie srebrne, ale wyglądają na srebrne, stąd taka nazwa.

Brzmieniowo najbliżej jej chyba do RCA "clear top". Brzmienie jest jasne, gładkie, szlachetne, choć nie tak pełne w środku pasma jak lampy holenderskie. Ogromna ilość detalu, przezroczystość, dynamika. Bas jest żywy ale nie tak pełny i głęboki jak inne lampy. Bardzo dobrze brzmi w nieco spowolnionym wzmacniaczu AN OTO SE.

Najnowsza tabela porównująca brzmienie różnych ECC82 poniżej:



3 comments: