Tuesday, April 19, 2016

4.05.2016 Audio Note M1 phono ca 1997 - upgrade story

Mój przyjaciel od dziesięcioleci ma zestaw Audio Note M1 Phono + AN P1 SE i do tego głośniki Audio Note AN-J D.

Głośniki przeszły niedawno modernizację, czy raczej naprawę, bo pianka okalająca głośnik basowy kompletnie się zdezintegrowała. Wymieniłem stare kondensatory elektrolitycznie Benic na Mundorfy. Na razie się rozgrywa, ale działa i można pójść dalej.

Przedwzmacniacz M1 nie grał zbyt szlachetnie. Postanowiłem wyciągnąć pomocną dłoń...

Po pierwsze lampy.
W części liniowej są dwie ECC82 pracujące w układzie SRPP, inaczej niż na większości dostępnych schematów M1, gdzie dwie triody w każdej szklanej bańce są zrównoleglone.

Układ jest niemal identyczny jak ECC83 jako driver w P1 SE czy innych podobnych wzmacniaczach AN, czyli w katodach SRPP rezystor 2K2. W anodzie 15k. Ok 160V na anodzie każdej triody i ok 6-7V w katodzie.
470k na wejściu i wyjściu do masy i kondensatory 0.47uF na wyjściu przedwzmacniacza.

Część PHONO zrobiona na 4x ECC83, też w układzie SRPP, stopnie rozdzielone kondensatorami 0.22uF, pasywna korekcja RIAA.
Późniejsze wersje są dwóch lampach ECC83 lub jedna ECC88, druga ECC83, obciążone rezystorami.

Rezystory to folia metalowa - Beyschlagi 1W. Niestety moje świadczenia z nimi są złe.
Brzmienie dość chłodne, twardawe i suche. Do tego zielone kostki ERO jako kondensatory sygnałowe. Niezłe, równe w całym paśmie, ale też twardawe w brzmieniu.

Zacząłem od przygotowania nowych lamp ECC82. Dałem RTF. Nie są może bardzo ciepłe, ale równe i czyste i mogłem dobrać parę z większej ilości. Stare lampy okropnie mikrofonowały, szumiały...

Następnie zmieniłem kondensatory katodowe lamp części liniowej 100uF/10V na Black Gate Nx 100uF/6.3V (miałem parę używaną z jakiegoś projektu). Tutaj pojawia się mały problem, bo słabe lampy ECC82 mają w katodach ok 6.2V DC, mocne ok 7V DC. BG to jednak wytrzymuje mimo napięcia katalogowego 6.3V max.

Miałem też używane miedziane Duelundy PIO copper foil 0.47uF i zmieniłem kostki ERO na nie.

Wkleiłem je na gorąco. Doświadczenie wskazuje, że powierzchnia kleju musi być duża i najlepiej jak klej wchodzi w otwory w obudowie. Do tego odtłuściłem powierzchnię pod klejem.



Trzeba było też przelutować odczep pierwotny transformatora zasilającego z 220V na 230V, co obniżyło o ok. 10V napięcie anodowe. Grzanie lamp 12.6V jest stabilizowane. To pozostałość z czasów, kiedy mieliśmy w Polsce 220V.

Brzmienie nadal nie było takie jakbym chciał, choć lepsze. Pełniejsze. Lampy nie mikrofonują, gra dynamicznie...ale nadal szczególnie klasyka jest zbyt sucha. Gra cienko.
Teraz czas na zmianę głównego winnego czyli REZYSTORÓW.

Zamówiłem więc tantale AN, niemagnetyczne 0.5W, 4x 470k, 4x2k2 i dwa 1W anodowe 15k weglowe Takman REX,żeby było taniej a to SRPP więc powinny być mniej słyszalne, bo obciążeniem dolnej triody jest druga trioda a nie rezystor. To najbardziej efektywne kosztowo rozwiązanie, bo Takman gra gorzej niż tantal, ale jest 4x tańszy.

Walczę dalej....
Mój przedwmacniacz M3/8 bije M1 na głowę, ale to nie ta pólka.
Trzeba wyeliminować wszystko co przeszkadza i zbliżyć brzmienie na ile się do mojego....za rozsądne pieniądze.
Duelundy nie są rozsądne cenowo, ale miałem je, nie używałem a PIO były konieczne do usunięcia twardości i sterylności tego przedwzmacniacza jak i właściwie innych komponentów toru sygnałowego, dość tanich kabli i wzmacniacza mocy AN P1SE, który też niestety jest oparty na Beyschlagach.

4.05.2016


8 rezystorów Audio Note non-magnetic tantalum 0.5W przyszło a wraz z nimi 2x 15k 1W Takman REX w anody górej triody w SRPP, bo potrzebowałem 1W i są sporo tańsze.

Niestety otwory w płytce drukowanej mają za małe średnice aby grubsze druty Takmanów przez nie przeszły, więc trzeba było lutować powierzchniowo od spodu.


No i całość gotowa!
Może gluty mocujące Duelundy estetyczne nie są, ale specjalnie tak jest aby mocowanie było solidne a nie ukryte tylko pod obudową Duelundów. Można było wiercić otwory w obudowie przedwzmacnaicza itp, ale nie było to niezbędne.

Brzmienie jest dużo dużo lepsze. 
Zniknęła metaliczność, twardość i przenikliwość. Dźwięk się wypełnił ale nie stracił dokładności czy klarowności.
Rezystory to ok 50 funtów, więc koszt nie jest szokujący a efekt pożądany.