Tak, J.S. Bach był największym z kompozytorów naszej kultury zachodu.
Nie żaden Mozart czy Chopin, nie Beethoven czy Brahms czy Haydn, na pewno nie Lutosławski czy Zarębski :-)
Kto po starym Bachu?
Dla mnie Handel....taka nieco luźniejsza forma bachowska.
Mam także ogromną słabość do Szostakowicza z moja ulubioną 8 symfonią pod Mrawińskim lub Haitinkiem oraz kwartetami smyczkowymi granymi przez Borodin Quartet.
Ostatnio jednak rządzi Mahler!
Nie policzę godzin spędzonych nad Pieśnią o Ziemi (Das Lied von der Erde) pod Bruno Walterem z niezapomnianą Kathleen Ferrier, 1951, oczywiście z płyty analogowej!
Przeplatam ja symfoniami 4 i 6.
Bardzo polecam wprowadzenia do Pieśni o Ziemi Bernsteina:
link od Youtube
Skąd wziął się ten Mahler????
Przewijał się przez lata. Trzeba było do niego dorosnąć.
Nie bez znaczenia jest dostęp do dobrych analogów i cholerna dżdżysta pogoda.
Mahler nie jest wesoły. Jeżeli tak czasem brzmi to pozory:-)
Mahler jest genialnym orkiestratorem. Fantastycznie rozrzuca muzykę pomiędzy instrumentami. Nie stroni od instrumentów perkusyjnych i dętych.
Ciężko pisać o muzyce...posłuchajcie sami!
23.12.2014
Intrygująca treść posta
ReplyDelete