Friday, February 14, 2014

A co do muzyki, lub przy czym słuchać muzyki? Wstęp do Whisky.


W walentynkowym nastroju, dzisiaj nieco inaczej podszedłem do tematów muzycznych.

Mniej więcej po ukończeniu 35 lat, szczególnie u mężczyzn, wzrasta zainteresowanie mocnymi aromatycznymi trunkami.
To co było "apteką" lub bazą drinków, powoli staje się  głównym nurem w którym z przyjemnością się zanurzamy.

Szczególnie muzyczna pora, od jesieni do wiosny, swoją aura sprzyja dodatkowemu wspomaganiu wrażliwości muzycznej.

Nie inaczej było w moim przypadku, choć 35 rocznica była już dość dawno.

Jeżeli ktoś nie zasmakował jeszcze w singlemaltach whisky i ciągle tkwi w piwie, winie czy czerwonym Johny Walkerze, niniejszym oświadczam, że dobre whisky potrafią dać niemało bardzo różnorodnej smakowo przyjemności.

Dla zainteresowanych przygotowałem mój własny ranking próbowanych whisky z opisem wrażeń:
Maks. wartość to 100 punktów. 
Cyfra przed gwiazdką mówi o ilości próbowanych butelek (oczywiście na przestrzeni wielu miesięcy).

3*96: Ardbeg Uigeadail- Atak torfu oslodzony sherry. Uwodzący aromat ze sporą ilością torfu. Nie dla każdego. Młoda i gniewna. długo na języku.
96: Old Pulteney 21yo. "Klasyczna whisky". Bogata, zrownoważona, przyjemna i spokojna, miodowo-rodzynkowa. Bardzo długi finish. Dokonała! Równie dobra jak Uigedail, choć na przeciwnym biegunie smaku.
94: Glendronach 1993, 19YO, Single Cask, 59.4%.A'bunadh do kwardratu. Trudno lepiej jak ktoś lubi sherry whisky. Konsystencja prawie syropu, ale nie za slodka. Balsam, choć mocny. Nieco jednowymiarowa.
3*93: Aberlour A'bunadh batch 35 , 45-Idealny dla kobiet. Dosc slodki, bardzo bogaty. Bez torfu. Nieco jednowymiarowa w stosunku do Old Pulteney 21. Bath 45 czeka na swoją kolej do testowania.
93: Ardbeg Corryvreckan- TORF i bogactwo. Męska rzecz. Zero słodyczy. Trzeba ją lubić. Jedyna w swoim rodzaju.
2*93: Lagavulin 16- delikatna i bogata. Idealna na prezent, choć całkiem mocno torfowa, jak to Islay. Niczym nie zaskakuje, ale wielowarstowa.
2*93: Old Pulteney 17yo. "Klasyczna whisky". Bogata, zrownoważona, przyjemna i spokojna, lekko miodowa. Bezpieczny choć drogi prezent. Prawie tak dobra jak wersja 21YO.
92: Glendronach 15 Revival. Prawie to samo do A'bunadh. Po tych samych beczkach Sherry Oloroso z Hiszpanii. Nieco mniej procentow i aromatu i butelka nie tak sexy jak Aberlour. Bardzo smaczna, oleista.
2*92: Laphroaig Quarter Cask - Beczka w gębie. Nie dla kazdego. Uzależnia. Medyczna, aromatyczna. Dużo Torfu. Wybucha w ustach.
91.5: Laphroaig PX Cask - Quarter Cask okraszony sherry. Doskonała. Litrowa butelka, tylko na lotniskach. Nieco spokojniejsza niż Quarter Cask,
91: AnCnoc 16. Ramię w ramię z Auchentoshan Valinch. Trochę wody przyjemnie ja otwiera. Intensywne cytrysy, wanilia z odrobiną toffi i wanilii w sam raz na lato.
90: Lagavulin 12- młoda Lagavulin. Niegrzeczna. Eteryczna i torfowa.
90: Sprinbank 12 years claret wood - Zaskakująco głęboka jak na whisky 12-oletnią. Ciemna.
90: Auchentoshan Valinch 2011 / 57,5% - Cytrusowa. Woda konieczna i to sporo, 2-3 łyżeczek od herbaty na kieliszek glancairna. Dla poszukujących nowych smaków. Podobna do AnCnoc 16, lecz nieco ostrzejsza. Wolę AnCnoc 16.
90: Talisker 57 North- Pieprz i sól. Wiatr od morza. Pikantna. Ostry charakter.
90: Talisker Distillers Edition TD-S:5NZ 2000. Łagodniejsza iż 57 North, choć charakter podobny. Odrobina słodyczy
2*90: GLENMORANGIE NECTAR D'or. Miodowo-orzechowy aksamit. Iście kobieca kombinacja bez cienia niepokoju. Bogata i przyjemna.
89: Glenlivet Nadurra. Wymaga wody. Przypomina Macallan Fine Oak  Nie ma torfu. Nie ma prawie słodyczy. Nie jestem fanem tego smaku.
89: Glenfiddich 18yo. Ciemne winogrona, beczka dębowa, trochę sherry. Niezbyt entuzjastyczna raczej ciemna i głeboka. Niezbyt długi finish. Przyjemnie stonowana i dojrzała. Slad torfu, prawie niezauważalny. Nudna.
2*89: Johny Walker Green - Najlepszy Walker! Jedyny w stylu singlemalt - wycofana przez producenta...wielka szkoda.
88: Laphroaig 10. Tutaj zaczyna sie Laphroaig. Medycyna zanurzona w torfie.
87: Macallan Fine Oak 12. Whisky udająca białe, półwytrawne wino. Całkiem przyjemna, słodkawa, wyraźna beczka. Nuda.
86: Johny Walker Black - drinki... dobry standard
86: Caol ila Cask Strength 61%. Woda konieczna! Zbyt ostra.
84: Highland Park 12 - rozczarowanie. Zgagogenna.
84: Johny Walker Gold - drinki, gładki. Bez wyrazu.

80: Johny Walker Red

14.02.2014

No comments:

Post a Comment